sobota, 21 lipca 2012

... co ona tu robi?


Zdjęcie: To jest przegięcie :]
Dziś cały dzień spędziłaś z przyjaciółką. Poszłyście na zakupy, które skończyły się wydaniem całego kieszonkowego. Po nie całych czterech godzinach chodzenia po centrum handlowym udałyście się do waszej ulubionej kawiarni. Tam spędziłyście miło czas na rozmowie i śmianiu. Później poszłyście do [Imię Twojej Przyjaciółki] oglądać jakiś straszny horror. Nawet nie zauważyłyście kiedy minęła 22 i musiałaś wracać. Do domu miałaś kawałek, jednak po horrorach twoja wyobraźnia daje o sobie znać. Każdy szelest liści wydawał ci się podejrzany, każdy cień rzucany przez drzewo wyglądał jak jakiś potwór, który zaraz Ci coś zrobi. Miałaś  nawet wrażenie, że goni Cię jakiś facet z piłą mechaniczną. Postanowiłaś uciekać. Biegłaś nie zatrzymując się ani na chwilę.  Nie interesowało Cię to co się dzieję do okoła, chciałaś znaleźć się domu i poczuć się bezpiecznie. Biegnąc nie zauważyłaś grupki chłopaków na których wpadłaś. Jak się okazało oni nie mieli czystych zamiarów. Nie wiadomo co by się stało gdyby nie twój wybawiciel.
-Kochanie tu jesteś szukałem Cię. – powiedział i zaczął Cię przytulać.
Ty nie za bardzo wiedziałaś co się dzieję, ale również zaczęłaś go przytulać, bo zauważyłaś, że grupka chłopaków patrzyła na was i zaczęła się oddalać. Kiedy byli już daleko twój wybawiciel odsunął się od ciebie i zaczął mówić.
-Przepraszam za moje zachowanie, ale nie wiadomo co oni by ci zrobili. Musiałem coś zrobić, a tylko to przyszło mi do głowy.
-Dziękuje. –powiedziałaś, a na twarz chłopaka padło światło od lampy ulicznej. – Ja Cię chyba skądś znam.
-Tak jestem Zayn.
-Zayn Malik? Z tego One Direction? – nie wierzyłaś, że prawdopodobnie stoisz obok swojego idola.
-Tak to ja. – czułaś jak twoje serce skacze z radości, sama miałaś ochotę krzyczeć ze szczęścia i robić różne dziwne rzeczy, ale starałaś się powstrzymać, bo czytałaś gdzieś, że wolą fanki, które zachowują się normalnie w ich  obecności. Już chciałaś coś powiedzieć, kiedy usłyszałaś czyjś głos. Głos, który nie należał do Malika, ale rozpoznawałaś go. To była twoja mama.
-Mama? – zdziwiłaś się w myślach- co ona tu robi?
-[T.I] wstawaj, bo spóźnisz się na zajęcia. – nie chętnie otworzyłaś oczy, bo nie w  każdym śnie Zayn mówi do ciebie kochanie.
_____________________________________________________________
Mam nadzieję, że się Wam podoba :) Liczę chociaż na dwa komentarze, było by miło :D
Z kim kolejny Imagin? :>